czwartek, 23 sierpnia 2012

Rozdział 5

-Od mojego pobicia nic się nie zmieniło mama jak piła wcześniej tak i teraz oczywiście jak wytrzeźwiała zaczynała przepraszać... ale co z tego, jeśli 2 dni później działo się to samo - zrobiła krótką przerwę - to było miesiąc temu, od mojego pierwszego pobicia minęło kilka lat, był piątek   wieczorem, było zimno, jak to w listopadzie. Pamiętam dobrze to wydarzenie bo razem z Agą skończyłyśmy zajęcia później niż zwykle, i przyjechałyśmy do domu na weekend. wtedy poprosiła mnie żebym przyszła do niej na noc. Miałam iść od razu i tylko zadzwonić do mamy... ale w końcu zdecydowałam się iść po kilka rzeczy. Gdybym tylko wiedziała co się stanie w życiu bym tam nie wróciła... - Z jej oczu poleciała nowa "dawka" łez.- Gdy weszłam do domu było jak zwykle dym papierosów i odór alkoholu. Usłyszałam że matka nie jest sama i pije z jakimś facetem i to tu właśnie się zaczęło całe piekło:
 - Gdzie ty się włóczyłaś co? Na górę natychmiast! - krzyknęła gdy ją tylko zobaczyła.
 - Byłam z Agnieszką. Idę do niej na noc wrócę jutro ok. południa.
 - Gdzie ty idziesz? Ty się ku*wo chyba pomyliłaś. Do pokoju już. Ja ci zapewnię rozrywkę - zaśmiała się i wtoczyła z powrotem do kuchni. Dziewczyna weszła na górę. Starała się być silna i nie płakać. Ale łzy leciały ciurkiem z jej oczu. Mimo że była juz pełnoletnia nie potrafiła się jej przeciwstawić. Do domu przyjeżdżała tylko na weekend, chciała spędzić z nią tylko te dwa dni Napisała szybko smsa do przyjaciółki że nie da rady przyjść i ją przeprasza. Wzięła prysznic i usiadła na łóżku rozczesując włosy. Zobaczyła że jej drzwi do pokoju się szybko otwierają i staje w nich pijany facet, znajomy jej matki. Ta tylko stanęła za nim, zarechotała i powiedziała dobrej zabawy.
Facet szybko do niej podszedł i zaczął dotykać. Było czuć paskudny odór alkoholu. Dziewczyna chciała się przeciwstawić wyrywała się ale wszystko na nic. Mimo że był pijany to i tak zbyt silny jak dla niej. Zaczęła krzyczeć:
- Pomocy mamooo.... błagam cię pomóż mi.... Mamoooo - krzyczała i płakała
- Nie drzyj się tak ku*wa... i nie wyrywaj - warknął facet. - Twoja mamuśka ma cię w dupie zapłaciła mi za ciebie i mam zamiar to wykorzystać - zaśmiał się ponownie dobierał do dziewczyny
Był tak obleśny że zbierało jej się na wymioty. wyrywała się, szarpała ale wszystko na nic. Z oczu cały czas leciały jej łzy. Nie mogła uwierzyć że jej matka dopuściła się tego. Biła, ok. ale nigdy coś takiego, Była już dawno pełno letnia a dalej nie mogła uwierzyć jaka jej matka potrafi być...
Facet zaczął ja całować, rozerwał jej koszulkę i spodenki, dziewczyna była już wykończona, ale kopnęła faceta i zaczęła uciekać. Nie zdążyła jednak nawet dobiec do drzwi bo złapał ją i uderzył z całej siły.
-I co ku*wa robisz co? Myślisz że mi uciekniesz? to się mylisz - warknął z całej siły jeszcze raz ją uderzył w twarz. Rzucił ją na łóżko. Nie miała siły się już bronić, poddała się.. bo nie miała siły, pozwoliła mu żeby zrobił z nią co chciał. Szybko ściągnął spodnie i trzymając jej ręce z całej siły w nią wszedł. Dziewczyna z bólu o mało co nie zemdlała, poczuła jak leci jej krew. Czuła się jakby ją ktoś rozrywał od środka, facet sapał coraz szybciej. Ania płakała, nie miała na nic innego siły. Nie rozumiała tylko jednego jak jej matka mogła zapłacić za gwałt na niej... na swojej córce.
Gdy facet skończył zaśmiał sie jeszcze i wytaczając z pokoju powiedział:
-wiesz co? jakbym wiedział że jesteś dziewicą to zapłacił bym twojej starej więcej.
Tak była dziewicą. Zasnęła wykończona płaczem i bólem.
Gdy obudziła się po czterech godzinach była wyczerpaną obolała i pobita. Szybko poszła wziąć prysznic, spakować się i uciec. Przyjaciółce napisała że jedzie do Niemczech i żeby do niej dojechała. Pojechała do szkoły, złożyła rezygnację i wyjechała do Niemczech.

Opowiadając historię dziewczyna była cały czas przytulona do brata, który trzymał ją bardzo bardzo mocno i tylko zaciskał pięści na kolejne słowa dziewczyny. Nikt nie mógł uwierzyć w słowa Ani.
-Kochana dlaczego nie przyjechałaś wtedy do mnie, czemu nie powiedziałaś ani mnie ani Sławkowi? - Pierwsza odezwała się Agnieszka gładząc dziewczynę po włosach.
-Właśnie... Nanuś.... przecież zawsze nam wszystko mówiłaś. Dlaczego powiedziałaś tego najgorszego? - Zapytał łagodnie Sławek spoglądając na dziewczynę która wstała z fotela i podeszła do okna.
-Nie wiem... Wstydziłam się za mnie, że nie dałam sobie z nim rady, że mu na to pozwoliłam, brzydziłam się swoim ciałem, zdawałam sobie sprawę że nic już tego nie cofnie a ja będę patrzeć na każdego faceta jak na wroga, jak na kogoś kto może mi zrobić krzywdę, za matkę, która... mnie sprzedała przecież!
Robert podszedł do dziewczyny i delikatnie przytulił do siebie szepcząc
- Aniu to nie ty powinnaś się wstydzić. Bardzo mi przykro i mam nadzieję że kiedyś o tym zapomnisz.
-Nie daruje tego matce, nie daruję jej tego, tak mi przykro siostrzyczko, tak bardzo mi przykro - wyszeptał jej brat i spuścił głowę, dziewczyna zauważyła, że z jego oczu płynął łzy.

2 miesiące później:..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz